Moje szczupłe ciało paradowało po pokoju mojej starszej siostry w wyczekiwaniu na jakiekolwiek, ładne ciuchy. Choć moja szafa pełna była ubrań ja wolałam brać wszystko od siostry bądź błagać mamę by dała mi kasę na zakupy. Amelia grzebała w szafie aż wreszcie wyjęła skromny, ale bardzo pasujący do mnie zestaw... A mianowicie: biała koszulka z głównie czerwonym nadrukiem, krótkie, granatowe spodenki, skórzana, czarna kurtka, converse, pasek do spodni i torebka, w którą od razu upchnęłam butelkę wody, telefon oraz słuchawki.
Dodałam od siebie bransoletki i zaczęłam się głowić nad fryzurą oraz makijażem. Wpadłam na zakręcenie moich naturalnie prostych włosów i pomalowanie oczu eyelinerem, szarym cieniem do powiem oraz tuszem do rzęs. Wyszłam gotowa z pokoju i ruszyłam do siostry zerknąć jak jej idzie. Ubrała ona sukienkę, obcasy i kilka dodatków, a wszystko to w kolorze granatowym. Razem ruszyłyśmy do pokoju rodziców by poinformować ich o naszej gotowości. Mama spojrzała na mnie surowym wzrokiem, kazała mi się obrócić po czym chrząknęła
-Rosalie to nie jest impreza dla motocyklistów czy innym matołów, a dla poważnej ligi społecznej! Załóż dziecko sukienkę-syknęła wskazując na bufiastą sukienkę w kolorze piaskowej żółci... Co jak co, ale ja takich ohydnych rzeczy nosić nie będę!
Odwróciłam się na pięcie i poczęłam rozmyślanie nad "stosownym ubiorem", mama nie znała moich zamiarów. Postanowiłam uciec ze sztywniackiej imprezy prosto na wyścigi organizowane przez Harry'ego i jego kumpli... Sukienka totalnie zmąciła mi szyki... Jakby to ująć... Nie mogę założyć cholernej sukienki na imprezę u tych cool chłopców! Zniesmaczona pomysłem mamy zaczęłam przeglądać wieszaki w poszukiwaniu sukienki idealnej. Postawiłam na czarno-kwiecistą sukienkę, czarne buty na obcasie z tyłu mające ćwieki, kolczyki z nutkami, naszyjnik z "Love" i kilka bransoletek. Makijaż i loki zostawiłam tak samo jak czarną torebkę siostry.
Zeszłam do salonu, ale i ta kiecka matce nie pasowała...
-Rosalio...!-nagle tata zakrył jej usta i uśmiechnął się do mnie
-Wyglądasz bosko-dokończył łagodnym głosem
-Dziękuję-ukłoniłam się i pociągnęłam rodzinę w stronę auta, a raczej limuzyny
Jechaliśmy z 15 minut po czym wszyscy rozproszyliśmy się w poszukiwaniu własnego towarzystwa. Sam i Steph pochodziły z równie bogatych rodzin więc nie musiałam się martwić, że się nie zjawią. Musiały tutaj przyjść tak samo jak ja. Kiedy wreszcie odnalazłyśmy się mogłyśmy ruszyć w stronę wyjścia i bezszelestnie wsiąść do samochodu Federica kolegi, który użyczył nam swój wóz. Na miejsce gdzie były wyścigi dotarłyśmy po 5 minutach, wiecie ja nie jestem moim tatą, że jadę wolno jak ślimak, ja wręcz pędzę, ale nie łamiąc zasad ruchu drogowego. Weszłyśmy do meliny gdzie siedzieli ludzie czekający na wyścigi. Kierowcy oczywiście nie pili, ale "ich panienki na drogę" piły kubeczek wódki za kubeczkiem. W oddali zobaczyłam Harry'ego więc pociągnęłam do niego swoje przyjaciółki
-Hej Harreh-uśmiechnęłam się
-Cześć Rose, myślałem, że mama cię nie puści-zaśmiał się
-Bo widzisz... Ona mnie nie puściła, ja uciekłam, ale jestem już pełnoletnia i mam prawo robić co chcę!-mówię stanowczo na co kolega Styles'a się śmieje
-Mówisz jak taka nastolatka, która pierwszy raz w życiu się zbuntowała...-podchodzi do mnie, a ja czuję od niego zapach nikotyny zmieszany z miętom
Zacisnęłam zęby nie chcąc wybuchnąć
-Co? Nie odpowiesz?-zapytał
-Spadaj...-odpycham go, albo... Takie były moje plany, bo chłopak ani drgnął
-ZACZYNAMY WYŚCIGI ZA 5 MINUT!!!-ogłosił facet w megafonie
Chłopcy oddalili się od nas, a ja na pożegnanie krzyknęłam
-Tak, tak pierwszy raz się zbuntowałam, a tobie blondynku nic do tego!-wybucham i idę na trybuny ciągnąc za sobą przyjaciółki.
_______________________________________________________
Pierwszy rozdzialik c; Jak tam się podoba? c:
Weszłam! Yay, okey, bardzo mi się podoba, mój blog jest zawieszony, ale nie martw się dam Ci info przez tel. Tusiu ;3- Rainbow ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny zapraszamy na naszego :
OdpowiedzUsuńhttp://diana-smerfetka.blogspot.com/
Zajebiste!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://nowe-zycie-lisy.blogspot.com/